klaps, stop klatka […]
Oczy podbite w walce ze świtem […]
Nie trzeba słów, na policzkach mam deszcz […]
Co to za pociąg […]
Chciałbym potrafić jak jaskółka […]
Całe życie moja droga […]
Co krok potykam się jak kret […]
Czuję oddech na plecach […]
Podobno lepiej znoszą ból […]
Najpierw ta senna, co dziewczęcą wstążkę […]
Nasza niemiłość […]
Gdy odchodzisz mam w ustach […]
A to co lubię to nocny wiatr […]
A tak już niedaleko było nam do morza […]
Dałbym wszystkie skarby świata […]
Minęło tyle dni […]
To błąd, to duży błąd […]
Z twoich rąk wymykam się bezsennie […]
Siłą nawyku, sugestii, siłą rzeczy […]
Nie zważając na pogodę […]