1. Czarna
Przez parowy, przez wykroty
Gdzie kompania gwarna
Skacząc przez zwalone płoty
Biegła sobie czarna
W szynku skrzypki, dźwięk cymbałów
trąbka, bas, czynele
Z dala od miejskiego gwaru
siedli przyjaciele
Choć się bladym blaskiem pali
nad furtą latarnia
Wypatrzyła ich z oddali
niestrudzona czarna
Czarna, czarna
Wstrzymaj swoje żarna
Wszak nie wszystko znika
I muzyka gra
Czarna, czarna
Strasznie żeś niezdarna
Tobół życia nieść
Lżej gdy śpiewasz pieśń
Na początek wzięła skrzypki
Że płakały cicho
Nie doświadczą palców gibkich
Natchnionych muzyką
Jęk wydała trąbka złota
ostatnim furgatem
i już trębacz pode płotem
wita się z zaświatem
Ale czarnej ciągle mało
Śmiga jak w ukropie
Już się zbliża ku cymbałom
swym kulawym krokiem
Czarna, czarna
Wstrzymaj swoje żarna
Wszak nie wszystko znika
I muzyka gra
Czarna, czarna
Strasznie żeś niezdarna
Tobół życia nieść
Lżej gdy śpiewasz pieśń
Tak jak grali, tak jak stali
Znikli przyjaciele
Z Czarną gonią się po sali
Miedziane czynele
Pobrzękują podkówkami
Dzwoneczkami dzwonią
Próżny trud, przed jej mackami
Nigdzie się nie schronią
Jeszcze tylko bas ją smykiem
Zdzielił raz po grzbiecie
I zamienił się w muzykę
I przez komin wzleciał.
<< wróć do spisu utworów