Jestem zakryta, w siebie zaklęta
O nic nie pytaj – nic nie pamiętam
Odejdź, nie pukaj w zamknięte serce
Albo nie odchodź, nie odchodź więcej…
Trochę spóźniony, o nic nie prosząc
Szybko odchodzisz, znikasz jak pociąg
Przytul, obejmij, dotknij księżycem
zanim puste ulice, zanim noc
Ref.
Nasza niemiłość
wszystko czego nie było – nie zrani nas
nie ma tęsknoty
twój niedotyk nie zmieni się w dreszcz
niepowroty rozbawią do łez
I nic się nie zmieni
tylko trochę zdziwieni przylgniemy do szyb
nie będzie dni
pełnych pustki, milczenia i kłamstw
czarnych nocy bez ciebie i gwiazd.
Nie napisane wyślemy listy
biały atrament skradł nasze myśli
I pijąc wspomnień czerwone wino
z innym mężczyzną, z inną dziewczyną
znów zapragniemy – głupi i młodzi
móc wszystko zmienić i … znów odchodzić,
na zawsze blisko być i daleko,
bo niemiłość jest rzeką, co zmienia bieg.
Ref.
Nasza niemiłość
wszystko czego nie było – nie zrani nas
nie ma tęsknoty
twój niedotyk nie zmieni się w dreszcz
niepowroty rozbawią do łez
I nic się nie zmieni
tylko trochę zdziwieni przylgniemy do szyb
nie będzie dni
pełnych pustki, milczenia i kłamstw
czarnych nocy bez ciebie i gwiazd.
Ta nasza niemiłość
trochę nieba ubyło
i nas jakby mniej
tak nam siebie brak
pocałunków odjętych od głodnych warg
pocałunków słowem jak ptak spłoszonych
myślę o nich