12. Bracia Kainowi
Zatem jesteście tutaj, bracia Kainowi
Posłańcy nocy, co nóż w plecy wbija skrycie
Zatem jesteście tutaj, bracia od Stalina
Nie tak jak wczoraj – dziś bez kwiatów przychodzicie
Dziękuję za stalowe gołąbki pokoju
Dzięki za pocałunki gorzkie od migdałów
Za zabicie wiary w moim pięknym kraju
Za plamy na chodnikach, za śmierć od wystrzału
Dzięki za uściski zdradliwe jak sieci
I za prowokacje i strzały do dzieci
Niech więc nasza ziemia – będzie dla was domem
Cmentarz zapamięta – cuchnący ołowiem
Nie będziemy spluwać na wasze pomniki
Nam starczy nadziei, żeby wytrwać w trudzie
Balszoje wam spasiba, bracia zachwatcziki
Spasiba balszoje, ni kagda nie zabudiem
<< wróć do spisu utworów