14. Anioł
Z ruin starego kościoła
W kartonie z kostką mydła
Przyniosłem sobie dziś anioła
Ktoś mu połamał skrzydła
Patrzył z ufnością, a ja stałem
I mówiąc między nami
Było mi głupio, więc mu dałem
Flakonik z perfumami
A co dotyczy mych marzeń
Chciałem go spytać
Czy ciemnym brnąc korytarzem
Coś w dali świta
Co też przyjdzie
I mnie nie ominie
Co też przyjdzie
I nie minie
Więc gry śledziliśmy obłoków
I ptaków pióra strojne
I rozmawialiśmy o Bogu
I o zabawie w wojnę
Choć nie widziałem jego oczu
Bo tak się wtulił w siebie
Wiedziałem, że zazdrości lotu
Wysokim ptakom w niebie
Gdy on historie różne plótł mi
Bo mu samotność zbrzydła
Ja mu z mosiężnej starej łuski
Wykułem nowe skrzydła
Odleciał anioł – to i lepiej
Niech nieba służy biel mu
A kumpel wkrótce mi wyklepie
Nowego z mego hełmu
A co dotyczy mych marzeń
Chciałem go spytać
Czy ciemnym brnąc korytarzem
Coś w dali świta
Co też przyjdzie
I mnie nie ominie
Co też przyjdzie
I nie minie
<< wróć do spisu utworów