Gdy się kąpiesz w wannie […]
I gdzie są nasze gwiazdy […]
Tak chciałem ci powiedzieć, moja ukochana […]
Chciałbym potrafić jak jaskółka […]
Gdzie ciemne jarzębiny chylą się do traw […]
Jaskółko fruń […]
Znam ja swych jesiennych chandr udrękę […]
Nalewam wody do czajnika, włączam gaz […]
Już nie mogę cię widywać […]
Każdy z nas niesie swe brzemię […]
Najpierw ta senna, co dziewczęcą wstążkę […]
To błąd, to duży błąd […]
Zdejmij swą koszulkę, ukochana […]
Mierzymy do siebie, mierzymy ja i ty […]
Minęło tyle dni […]
Uwierzyć w rewolucję w moim wieku już nie mogę […]
Toczą się, toczą życia koła […]
Pierwszy drugi trzeci czwarty […]
Dałbym wszystkie skarby świata […]
Wetknąłem dzisiaj w klapę orderów wstążki strojne […]