Z Cieszyna co kwadrans pociągi ruszają w świat
Nie spałem od wczoraj i dziś nie będę się kładł
Medard – mój patron – postukał się w czoło i zbladł,
Lecz – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.

Na drogę bułka i słone paluszki – jak lord
W sercu mam miłość, a w głowie piosenek ze sto
Ze szkoły wiem, co przystoi i co czynić mam,
Bo – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.

Bilet z podróży w albumie przytwierdzam na klej,
Ruszyłem przed chwila, a gdzie dojadę – kto wie?
Mozaika świata za oknem się mieni jak kram
Bo – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.

Drogo się płaci za błędy – a coś o tym wiem
Buja nas życie, zakręty skrywają nam cel
I choćby sępy nade mną – gdy passa jest zła
To – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa

Z Cieszyna co dzień pociągi na skraj świata mkną
Halo! Jesteście tam, ludzie? – czy słyszy mnie kto?
A z dali chór głosów taką odpowiedź mi da,
Że – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.