3. Między Pragą a Targówkiem

 Miedzy Pragą a Targówkiem
 W dusznej suterenie
 Z antresoli spadł na główkę
 Nasz kolega Heniek
  
 Leżącego dzień przywitał
 Gdy już spadł na głowę
 Pozostała niedopita
 Flaszka żołądkowej
  
 Ref.
 To jest ballada dla Henryka
 Który pękniętą miał duszę
 Nie wszystko,  nie wszystko znika
 Chociaż zasnuwa sie mgłą
  
 Nie wszystko w życiu da się posklejać
 Gdy w oku szkiełka okruszek
 Zapłakać jak wiolonczela 
 I rozbić szkło
    
 Upadł Heniek dość fortunnie
 Na starą gitarę
 Śpi jak w jaworowej trumnie
 Uszytej na miarę
  
 Piękna śmierć to dla lutnika
 Oraz muzykanta
 Choć ta cała symbolika
 Pewnie gówno warta
 
 Ref. To jest ballada...
  
 Bo niestety nie ma Henia
 Nie zabrzmią organki
 Nie ugasi już pragnienia
 Z niedopitej szklanki
  
 Pozostały instrumenty
 Przepełnione żalem
 W starych skrzypcach śpi zaklęty
 Niespełniony talent
  
 Ref.
 To jest ballada...
  
 Ktoś mi powie, co do Henia
 Że postać nieznana
 Macie rację, więc nadmieniam
 Że szło o Bogdana
  
 Między Pragą a Targówkiem
 Z Bogusiem pod ręce
 Ale to już w innym życiu
 I w innej piosence
   

<< wróć do spisu utworów