6. Jeszcze tańczę
Wciąż w sobie masz ten drapieżny chłód
Tę zimną elegancję
I źrenic rozpalony lód
Zamglonych dzikim tańcem
Niejeden raz już uciekłem stąd
I powracałem w transie
Wybaczyć skłonny każdy błąd
Gdy tańczę, gdy już z tobą tańczę
Masz w sobie przyczajony jęk
Rozległą dzikość Azji
Gdy w dłoniach mych wyginasz się
Do granic wyobraźni
I chociaż już opadam z sił
I spalam się w tej walce
to zapominam o tym gdy
Już tańczę, z tobą tańczę
Nienasycony ciągle głód
Napięty jak cięciwa
Im dłużej tańczę - życia nurt
Tym bardziej mnie porywa
Niebawem mi wywróży los
ze ściętych twych warkoczy
czy jestem opowieścią twą
na jedną czy na tysiąc nocy.
Na wargach lukier, w sercu jad
I twoich słów trucizna
A z każdą z twych perfidnych zdrad
Przybywa jedna blizna
Kiedy ktoś w końcu porwie mnie
I w tangu opętańczym
Rozkaże, tańcz! choć dobrze wie,
Że tańczę, dawno dla niej tańczę!
<< wróć do spisu utworów