W związku z tym, naturalnie przy założeniu, że nie chce się społeczeństwa przygłupów, w tej sprawie na polepszenie sytuacji ekonomicznej czekać nie można. Bo stosik z forsy się kiedyś, prędzej lub później powiększy i będzie ją można wydawać. Tyle, że wtedy może się okazać, że – w każdym razie w kulturze – to SENSOWNIE nie ma już ani na co, ani dla kogo.
„A mnie jest szkoda…” nie tyle, parafrazując klasyka, nie tyle, „lata”, co lat pracy i pokładów cudowności wielu polskich artystów. Że wymienię tylko dla przykładu, i z pełnym szacunkiem dla Wszystkich pozostałych: Elżbietę Wojnowską, Elżbietę Adamiak, Antoniego Murackiego, Mirosława Czyżykiewicza, czy Pawła Orkisza.

(autorka: Ewa Karbowska)